start     subskrypcja     konkursy     polecamy     pobierz     audiodeskrypcja     przetargi i oferty pracy     ochrona danych    
       
mixcloud   youtube   twitter   facebook   english version   
ARMIA KRAJOWA  >  BIOGRAMY  >  SZCZEGÓŁY
Kołaczkowski Kazimierz (1921-1943)
Kazimierz Kołaczkowski urodził się 18 listopada 1921 r. w Krakowie. Rodzice: Leon i Władysława Kołaczkowscy, mieszkali w tym czasie na Salwatorze przy ul. Księcia Józefa Poniatowskiego 12. Miał cztery siostry: Władysławę, Helenę, Zofię i Annę. Ojciec był kolejarzem, matka pracowała w Zakładach Monopolu Tytoniowego przy ul. Dolnych Młynów w Krakowie.
Naukę rozpoczął w Męskiej Szkole Podstawowej nr 31 im. dra Henryka Jordana przy ul. Słonecznej 31 (obecnie ul. Prusa). Do Pierwszej Komunii Świętej przystąpił w kościele parafialnym Św. Augustyna i Św. Jana Chrzciciela przy klasztorze ss. Norbertanek na Zwierzyńcu.
Po ukończeniu szkoły podstawowej znalazł się w Gimnazjum Kupieckim przy ul. Kapucyńskiej 2. W 1938 r. zgłosił się do pierwszej rejestracji wojskowej.
W 1939 r., jak wszystkim Polakom, również jemu i jego rodzinie rozsypały się wszelkie plany życiowe na skutek napadu Niemiec na Polskę. Rozpoczęła się okupacja niemiecka, z którą młodzież wychowana w poczuciu wolności i patriotyzmu przez okres dwudziestolecia nie chciała się pogodzić. Starsza siostra, Władysława, dostała się na Węgry z misją łącznikową i tam ukrywała się do końca wojny. Kazimierz pozostał z siostrami i rodzicami w Krakowie, gdzie dzielił z nimi trudy i niebezpieczeństwa życia Polaków pod okupacją niemiecką.
W 1941 r. wraz z kolegami został zatrzymany w łapance ulicznej i wywieziony do Borken w Nadrenii Północnej – Westfalii, zmuszany potem do niewolniczej pracy w kopalniach. W 1942 r. zbiegł z niewoli i po dramatycznych wydarzeniach, wykorzystując biegłą znajomość języka niemieckiego, powrócił do Krakowa, gdzie czyhało na niego niebezpieczeństwo, gdyż gestapo prowadziło za nim poszukiwania.
Szczęśliwie ostrzeżony, zdołał się ukryć przed obstawiającymi dom Niemcami i rozpoczął życie w konspiracji, otrzymując dobrze podrobione dokumenty osobiste. Pracując na statku na Wiśle, pomagał w wywożeniu z Krakowa ukrywających się przed Niemcami Żydów do wsi w okolicach Niepołomic. Był żołnierzem Armii Krajowej i wszystkie swe działania podporządkowywał jej rozkazom.
Pracował w zakładach Siemensa, a następnie w oddziałach Baudienst (jak wielu żołnierzy podziemia), które wykonywały roboty m.in. w Zakładach Wojskowych przy ul. Rakowickiej w Krakowie. Baudienst (Służba Budowlana) była jedną z form pracy przymusowej Polaków i Ukraińców w Generalnym Gubernatorstwie (GG). Utworzono ją na podstawie zarządzenia Generalnego Gubernatora z 1 grudnia 1940 r. Rekrutacja odbywała się na zasadzie poboru niektórych roczników spośród zamieszkałych w Generalnym Gubernatorstwie mężczyzn, głównie w wieku 16-24 lat, bez stałego zatrudnienia oraz w drodze dobrowolnych zgłoszeń poprzez urząd pracy. Z czasem władze niemieckie grupowały robotników w obozach mieszkalnych. Było to spowodowane masowym uchylaniem się powołanych do Baudienstu młodych ludzi od słabo płatnej i wyczerpującej pracy fizycznej. Osadzanie w strzeżonych obozach stało się powszechną regułą na przełomie lat 1942-1943. Żydów, jako objętych systemem pracy przymusowej, do Baudienstu nie powoływano. Przełożonymi w Służbie Budowlanej byli Niemcy i Volksdeutsche. Pracujący w Zakładach Wojskowych, Kazimierz wraz z kolegami z konspiracji miał możliwość zdobywania remontowanej tam broni i przerzucania jej przez pobliski mur cmentarza Rakowickiego, skąd trafiała ona w ręce żołnierzy Zgrupowania ŻELBET Armii Krajowej. Podczas kolejnej takiej akcji 20 sierpnia 1943 r. zostali oni zaskoczeni przez straż pełnioną przez niemieckie formacje pomocnicze. Wywiązała się strzelanina. Kazimierz, chcąc osłonić kolegów, próbował odwieść pościg, ale postrzelony w nogę, upadł, a nadbiegający wartownik pchnął go bagnetem, trafiając w serce.
Po wielu trudnościach i surowych warunkach co do ograniczeń organizacji pogrzebu Niemcy wydali w końcu ciało rodzinie. Zakazali wywieszenia klepsydr i żądali ograniczenia pogrzebu do udziału najbliższej rodziny. Pomimo to w uroczystości wzięły udział setki mieszkańców Krakowa, powiadomione nieoficjalnie wydrukowanymi nekrologami kolportowanymi z rąk do rąk, przynosząc biało-czerwone kwiaty, co było ostentacyjną manifestacją.
Kazimierz Kołaczkowski został pochowany na cmentarzu Zwierzynieckim na Salwatorze.
wstecz



              Muzeum Armii Krajowej im. Generała Emila Fieldorfa - Nila